Pozycja na pieska, od tyłu, czy kolankowo-łokciowa to pozycja seksualna, podczas której partner znajduje się za klęczącą i podpierającą się na łokciach kobietą i inicjuje stosunek od tyłu. Zazwyczaj kojarzona jest z męską dominacją i uważana za dającą większą przyjemność mężczyźnie, chociaż układ taki lubiany jest również przez niektóre panie. Jakie są zalety pozycji na pieska i co można zrobić, aby była ona źródłem satysfakcji dla obojga partnerów?
Pozycja na pieska – jak wygląda?
W pozycji na pieska, w wersji najbardziej klasycznej, partnerka przyjmuje pozycję na czworaka, a partner klęka za nią, inicjując penetrację od tyłu. Możliwe są jednak różne warianty pozycji, w zależności od preferencji kochanków. Kobieta może stanąć, zamiast klęczeć, opierając się nad stołem lub sofą. Partner wówczas staje za nią. Stojąc pochylona nad sofą, kobieta może oprzeć na niej jedną stopę. Taka pozycja zapewni mężczyźnie dodatkowe, podniecające bodźce wzrokowe.
Pozycja na pieska – najważniejsze zalety
- Realizacja męskich fantazji o dominacji
Seks w pozycji na pieska wydaje się zazwyczaj bardzo atrakcyjny mężczyznom, którzy w pozycji takiej mają pełną kontrolę nad zbliżeniem i partnerką. Pozwala to na realizację męskich fantazji o dominacji czy pierwotnych instynktów łowcy. Dodatkowo, znajdując się za partnerką, mężczyzna kontroluje tempo i siłę penetracji, mogąc jednocześnie obserwować poruszające się rytmicznie pośladki kobiety. Wszystko to sprawia, że panowie nie mają w tej pozycji najmniejszych problemów z osiągnięciem orgazmu. Możliwość sprawowania kontroli pozwala im również na sterowanie długością trwania samego aktu.
- Łatwiejsze osiąganie orgazmu przez kobietę
Z drugiej strony, pozycja taka może być atrakcyjna również dla kobiety. Partner ma możliwość manualnej stymulacji łechtaczki czy pieszczoty piersi – wystarczy jedynie, że pochyli się delikatnie do przodu. Penetracja od tyłu pozwala również na stymulowanie kobiecego punktu G, dzięki czemu partnerce łatwiej jest osiągnąć orgazm.
Wady seksu w pozycji od tyłu
Część par narzeka na brak możliwości kontaktu wzrokowego z partnerem, pozwalającego na zachowanie poczucia bliskości w czasie trwania aktu. Niektórym paniom przeszkadza fakt, że to mężczyzna całkowicie dominuje podczas zbliżenia. Inne kobiety nie czują się w takiej pozycji wystarczająco atrakcyjne, przez co trudniej jest im czerpać pełną przyjemność ze zbliżenia. Zdarza się również, że sama penetracja w pozycji na pieska, głębsza niż w innych pozycjach, może powodować ból lub dyskomfort partnerki.
Jak sprawić, żeby w pozycji na pieska było jeszcze przyjemniej?
Najważniejsza jest otwartość partnerów w zakresie własnych pragnień, potrzeb i oczekiwań. Dotyczy to również próbowania nowych pozycji, takich jak pozycja na pieska. Jeśli mężczyzna, kontrolując zbliżenie, nie zapomni o potrzebach bliskości swojej partnerki, czule pieszcząc jej piersi lub szepcząc coś do ucha, obie strony mogą uzyskać satysfakcję. Jeśli partnerkę podczas intensywnej penetracji od tyłu bolą łokcie lub kolana, co wcale nie jest niczym nadzwyczajnym, warto nieco zmodyfikować pozycję. Stojąc pochylona nad sofą czy stołem, partnerka nie odczuwa bólu kolan ani karku, a mężczyzna w dalszym ciągu ma możliwość głębokiej penetracji, stymulacji piersi czy głaskania jej pleców.
Pozycja na pieska – dla kogo najbardziej odpowiednia?
Pozycja na pieska jest odpowiednia dla par, nie bojących się silnych doznań. Par otwartych na nowe bodźce, dających sobie prawo do odrobiny szaleństwa w sypialni. Możliwe, że nie jest to konfiguracja najlepsza dla romantyków, dla których w seksie liczy się głównie poczucie bliskości, bezpieczeństwa, kontakt wzrokowy czy możliwość niespiesznego przeżywania zbliżenia.
Pozycja ta jest natomiast korzystna w przypadku panów, którym z różnych powodów osiągnięcie erekcji w pozycjach leżących sprawia problem. Pozycje stojące lub klęczące ułatwiają mężczyznom uzyskanie pełnego wzwodu, a tym samym osiągnięcie satysfakcji seksualnej i spełnienie pragnień swojej partnerki.